Comber z dzika i coś z grzywki, czyli nasza wizyta u zawodowców z klasą.
W środę, 29 maja wraz z panią Martą udaliśmy się na dzień Otwarty w Szkole Rzemieślniczej w Wałbrzychu. Nie to, żeby - od razu - na cały dzień. Dokładniej, to na chwilkę, ale wystarczająco długą, aby poznać ofertę edukacyjną tej, nieodległej nam szkoły. Skorzystać z licznych atrakcji przygotowanych przez gospodarzy.
Przygotowaliśmy danie główne, pod okiem prawdziwego szefa kuchni w restauracji „Babinicz”, w Szczawnie Zdroju. I to z dziczyzny! A to, w ramach warsztatów kulinarnych. Spróbowaliśmy też swoich sił w zawodzie fryzjera. Wzięliśmy udział w licznych działaniach, tak zawodoznawczych, jak i integracyjnych - w ruchu, a jakże! A wszystko to z radością i ogromnym zainteresowaniem.
- To bardzo fajna szkoła - opowiadają chłopcy, uczestnicy imprezy - nieduża, wszyscy się znają. I jest ta świetna atmosfera. Mieliśmy okazję przyglądnąć się bliżej zawodom, które nas interesują. Poznaliśmy nowych ludzi, a jeden z nas podjął decyzję, co do dalszej edukacyjno - zawodowej kariery. Było super!
- No, i super! - podsumowuje pedagog MOS - chłopcy dostali kolejną okazję, by w sposób namacalny zapoznać się z możliwościami dalszego kształcenia. W zawodach cieszących się sporą popularnością i zapotrzebowaniem.
StArt, foto: MSCh, grafika nagłówkowa: polska-org.pl
W środę, 29 maja wraz z panią Martą udaliśmy się na dzień Otwarty w Szkole Rzemieślniczej w Wałbrzychu. Nie to, żeby - od razu - na cały dzień. Dokładniej, to na chwilkę, ale wystarczająco długą, aby poznać ofertę edukacyjną tej, nieodległej nam szkoły. Skorzystać z licznych atrakcji przygotowanych przez gospodarzy.
Przygotowaliśmy danie główne, pod okiem prawdziwego szefa kuchni w restauracji „Babinicz”, w Szczawnie Zdroju. I to z dziczyzny! A to, w ramach warsztatów kulinarnych. Spróbowaliśmy też swoich sił w zawodzie fryzjera. Wzięliśmy udział w licznych działaniach, tak zawodoznawczych, jak i integracyjnych - w ruchu, a jakże! A wszystko to z radością i ogromnym zainteresowaniem.
- To bardzo fajna szkoła - opowiadają chłopcy, uczestnicy imprezy - nieduża, wszyscy się znają. I jest ta świetna atmosfera. Mieliśmy okazję przyglądnąć się bliżej zawodom, które nas interesują. Poznaliśmy nowych ludzi, a jeden z nas podjął decyzję, co do dalszej edukacyjno - zawodowej kariery. Było super!
- No, i super! - podsumowuje pedagog MOS - chłopcy dostali kolejną okazję, by w sposób namacalny zapoznać się z możliwościami dalszego kształcenia. W zawodach cieszących się sporą popularnością i zapotrzebowaniem.
StArt, foto: MSCh, grafika nagłówkowa: polska-org.pl