poniedziałek, 12 lutego 2018

Sobotę 10 lutego spędziliśmy w napięciu, czekając na wyjście do teatru, a potem, to już pozostając pod jego ogromnym wrażeniem. 
     Na zaproszenie pani Reni oraz Teatru Lalki i Aktora mieliśmy sposobność przeżyć "Dzień osiemdziesiąty piąty" Spektakl stanowi luźną interpretację opowiadania E. Hemingway`a p.t. „Stary człowiek i morze”. Sztuka mówi o samotności, heroicznym oddaniu sprawie i wielkiej wytrwałości w dążeniu do celu. Opowiada historię, która rozgrywa się tuż obok nas, bo akcja z samotnej latarni przeniesiona została do szpitala. Główny bohater przeżywa to, co bliskie nam wszystkim: strach przed śmiercią i nieznanym, wysiłek podejmowany nad wyzwoleniem z własnych ograniczeń, potrzebę dążenia do obranego celu.
- Sztuka zrealizowana jest w sposób na prawdę docierający do młodego widza - opowiada pani Renia - żadnych złożonych metafor, wymagających rozległej wiedzy i  umiejętności kojarzenia faktów z wielu obszarów kultury, na raz. W inscenizacji zastosowano środki sprawdzające się zawsze. Po prostu: świetna gra aktorska, fantastycznie zrealizowana animacja rekwizytu, dobra oprawa muzyczna i znakomita gra światłem. To się musi sprawdzić w kontakcie z widzem młodzieżowym. I sprawdza się! 
Czy się spodobało naszym chłopakom? 
- Jak nie, jak tak! - odpowiadają - Sztuka jest super! I to chyba jest najlepsza recenzja, bo najprostsza i szczera.
Więcej tej o sztuce: