Poniedziałek 19 marca był dniem bardzo intensywnym, część z nas spędziła go na ściance wspinaczkowej. To pasjonujące zajęcie!
Po raz kolejny, pod czujnym okiem pani Sandry, postanowiliśmy zdobyć szczyty bez ruszania się "spod dachu". Na razie to tylko intensywny trening, ale już marzymy o skałkowej wyprawie w teren. Tymczasem, jak pająki, łazimy po ścianach i ćwiczymy mięśnie.
- Dodatkowo to jest fantastyczny sposób na rozładowanie nerwów i pobycie trochę z samym sobą. No, i uczymy się współpracy, bo na osobie która cię asekuruje musisz polegać bezbłędnie! - opowiadają uczestnicy zajęć - Asekurowanie kogoś to też strasznie odpowiedzialne zajęcie. Ale jakie to przyjemne, gdy wiesz, że przy twoim wsparciu ktoś wlazł tam, gdzie niedawno nawet by nie spojrzał!

