Osiemnastego marca, czyli w piątek wybraliśmy się pod opieką pani Renaty, do Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu. To nie jest obcy dla nas adres i zawsze odwiedzamy go z dużą przyjemnością.
Tym razem mieliśmy okazję być widzami spektaklu pod tytułem "Cynkowi chłopcy", którego inspiracją była proza zeszłorocznej noblistki w dziedzinie literatury. Scenariusz powstał na podstawie reportaży Swietłany Aleksijewicz zawartych w tomie o tym samym tytule, który nosi sztuka. Reportaży traktujących o wojnie w Afganistanie. To nie jest "sztuczka" lekka, łatwa i przyjemna.
- To jest sztuka, która robi ogromne wrażenie. Mnie dostarczyła emocji, jak żaden film dotąd - relacjonuje Piotr - naprawdę skłania człowieka do przemyśleń.
- To jest sztuka, która robi ogromne wrażenie. Mnie dostarczyła emocji, jak żaden film dotąd - relacjonuje Piotr - naprawdę skłania człowieka do przemyśleń.
- To pokazuje jakim dramatem jest wojna dla ludzi bezpośrednio jej doświadczających, ale także tych dalszych. Daje wiele do myślenia - opowiadają inni uczestnicy spektaklu - pokazuje, że to temat, który może dotknąć każdego człowieka, czy tego chce, czy nie. I to nie będzie raczej nic przyjemnego.
Spotkania z żywą sztuką to dla naszych podopiecznych sposób na zaistnienie w społeczeństwie. Jak sami twierdzą - kultura "uskrzydla ich", pozwala dotknąć tematów, którymi inaczej w ogóle by się nie zainteresowali. Zbliża do ludzi.
Za zaproszenie do udziału w tej intelektualnej uczcie serdecznie dziękujemy dyrekcji Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu.
